Bo zapomniałam adresu...

Hej hej, u mnie wszystko ok. Pewnie nerwicowcy zastanawiali się, dlaczego długo nie piszę i jak ich znam :P wymyślili sobie, że pewnie choroba mi wróciła.
Nic z tych rzeczy - w natłoku zajęć i spraw wsiąkł mi gdzieś w kompie plik z adresem mailowym, na którym stworzyłam tego bloga.
Teraz go odzyskałam (a może raczej - w końcu poszukałam), więc od razu piszę :) Tak tylko dla uspokojenia.

Pa!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Co mi POMOGŁO wyjść z nerwicy

Dlaczego fora dla nerwicowców nie pomagają

„Nie wierzę, że nerwica może minąć”